Jeszcze sobie śpisz...Kiedy nagle poczułaś się mokra.Otworzyłaś oczy a to twoja mołodsza siostra Kamila oblała się wiadrem wody- jest 10 wstawaj śpiochu!-powiedziała i pobiegła ale tak nie uwaznie że się wywróciła i uderzyła w głowe... Czy to kara za oblanie ciebie? Twój starter jest cły mokry i jeszce chwile i zgaśnie mu płomyk na ogonku a jak zgaśnie to umiera... .......

- KAMILA!!! MĄDRA JESTEŚ? PRZEZ CIEBIE CHARMANDER MOŻ EUMRZEĆ! - powiedziałam i błyskawicznie się umyłam i przebrałam. Z charmanderem pobiegłam do Emily - tutejszego medyka.
- Emily pomożesz? Kamila oblała wodą Charmander'a. - przytuliłam go do siebie.

Już to nie jest problem-powiedziała Emila a po chwili-porzyjdż za chwil.lę to będzie cały zdrowy-po tych słowach szukała lekarstwa .Nagle słyszysz jak ktos wchodzi i ujawnia się Karol- Witaj kochana-poweidział i przecierało oczy zauważasz ze tez jest mokry-Kamila mnie zaatakowała

- Ok dzieki Emily. - wyszłam.
- Mnie też - pociągnęłam Karola do jego pokoju. - Prawie zabiła mi startera!

-grr trzeba się jakos odegrac ale jak.. wiem teraz my na nią wylejemy dwa wiadra-powiedział zły na Kamilę Karol-słyszałam!-Kamila wszystko to  słyszała i wzieła wszystkie parasoli... a po kilku minutach przychodzi twój Charmander....

- Spalimy jej ulubioną bluzkę. - szepnęłam do startera i chłopaka. - Poryczy się.
Uśmiechnęłam się szyderczo.

Charmander się zgodził poszedł i nie chcący spalił wszystkie bluzki razem z ulubioną-nie!-krzyczała Sylvia-moje bluzeczki- zaczeła płakać-zapłacisz mi za to droga Mirage-wzieła wiadro i miała was ochlapac kiedy Charmadner trochę podpalił jej włosy-aaa!!!!-nałożyła wiadro z wodą  na głoe -aaa.....-powiedizała z ulgą

To Kamila.
____________________
- Charmi, rządzisz!- krzyknęłam.-  Śpiesz się bachorku bo idziemy bez Ciebie.
Gdy Kamila poszła do łazienki się wysuszyć miałam chwilę dla siebie.
- Uff.... Jakie to męczące. - przytuliłam się do KArola.